Rusin odpowiada krytykom. "Mogłabym przecież lokować jakiś ciuch"
Temat Polskiego Nowegu Ładu spędza sen z powiek jednej z celebrytek. Chodzi o Kingę Rusin, która podzieliła się swoją refleksją na ten temat na jednym z portali społecznościowych. "Gdy na chwilę próbujesz zapomnieć o tym, że złodzieje, kłamcy i podpalacze wprowadzają w twoim kraju 'nowy ład'..." – napisała Rusin, załączając do wpisu zdjęcie ze słonecznych Malediwów. Na fotografii widzimy samą dziennikarkę nad brzegiem lazurowego morza.
Wpis celebrytki wywołał falę komentarzy. Wiele z nich było ironicznych. Pisarz Jakub Żulczyk ocenił, że taki postawy, jak prezentowana przez Kingę Rusin sprawiają, że Polacy wciąż wybierają Prawo i Sprawiedliwość.
Rusin chwali się wsparciem kobiet
Celebrytka postanowiła odpowiedzieć na krytykę. Jak zaznacza, jej działalność w Internecie jest znacznie odmienna od tego, co prezentuje większość instagramowych gwiazd. "Kilku osobom nie spodobało się, że na moim profilu na Instagramie, "pod palmą", mocno wypowiadam się na tematy polityczne i społeczne" – wskazuje Rusin.
"No tak, mogłabym przecież lokować jakiś dramatyczny ciuch, opowiadać bzdety o "rewolucji szczęścia", walić monochromatyczne fotki 10 razy dziennie albo opowiadać, że wspieram wszystkie kobiety w głębi duszy, ale nie zaryzykuję na głos" – pisze dziennikarka w ironicznym tonie.
Rusin kontynuuje: "Podobno nie mogę się też wypowiadać na tematy społeczne, bo uczestniczyłam w protestach ulicznych tylko kilkanaście razy w ciągu ostatnich kilku lat i nie zostałam nawet aresztowana, a 100.000 zł, które wpłaciłam na ochronę prawną protestujących kobiet to zdecydowanie za mało. Nie wspomnę już, że publicznie mówię o moich darowiznach dla Domów Samotnej Matki i antyprzemocowych Niebieskich Linii by zachęcić ludzi sukcesu do podobnego działania. No po prostu odklejona nowobogacka celebrycka zgnilizna. Fu!".
"Jeśli te moje działania są odklejone, elitarne i niesmaczne, to...zachęcam do naśladownictwa!" – podsumowuje przebywająca na egzotycznych wakacjach Kinga Rusin.